W Santiago de Compostela spędziliśmy całą niedzielę i poniedziałek do godz.18.00. O godz. 7.00 wyruszyliśmy z Monte do Gozo. Jest to osada na wzgórzu gdzie można pierwszy raz zobaczyć wieże katedry św. Jakuba., znajduje się również pomnik pielgrzyma i pomnik Papieża Jana Pawła II jako pamiątka Światowych dni młodzieży które miały tu miejsce w śierpniu 1987 roku. Po godzinie dotarliśmy do Katedry. Wrażenie i przeżycie niesamowite. Cel naszej pielgrzymki. Po wejściu do Katedry udaliśmy się do grobu Św Jakuba, a następnie do figury Św Jakuba w centralnej części ołtarza. Prowadzą do niego schody na poziom ok 2 piętra. Jak nakazuje tradycja Camino każdy pielgrzym przytula się do Św. Jakuba. My to też uczyniliśmy. Następnie modlitwa i zwiedzanie katedry. Katedra jak i otoczenie wokół ma w sobie takie coś niesamowitego. Nie potrafię tego opisać, natomiast czuć tutaj że to miejsce szczególne, a przede wszystkim miejsce szczególnie ważne dla nas. Po wyjściu z Katedry udaliśmy się do Centrum Pielgrzymkowe go po certyfikat przejścia Pielgrzymki, na podstawie Credencialu czyli paszportu pielgrzyma a w nim przejście trasy udokumentowane pieczątkami. Otrzymaliśmy dwa certyfikaty: jeden który mówi że Ukończyli My Pielgrzymkę - do tego wymagane jest udokumentowanie w oryginalnym paszporcie przejście min. 100 km, i z każdego dnia 2 pieczątki z trasy i z noclegu. Kolejny certyfikat to tzw. kilometrówka mówiąca o ilości przebytych km i skąd szliśmy. Weryfikacja następuje też tak samo jak odpisywałem ostatnie 100 km. Ten dokument dostają już nieliczni, dlatego było nam bardzo miło jak nam wręczono.
O godz. 12.00 zwiększenie Pielgrzymki. Uroczysta msza św. dla pielgrzymów na której wczytywanie są pielgrzymi którzy dotarli go grobu Św. Jakuba. Na koniec mszy Botafumerio- rozplanowanie ogromne kadzidło które poruszane jest przez 8 mężczyzn i porusza się PRZE pół katedry. Do tego organy z niesamowitą muzyką. Przeżycie nie do opisania. Do kościoła nie można wchodzić z plecaka mi, torbami. Trzeba wszystko pozostawiać w przechowalniach.
W południe w Santiago w Niedzielę ogrom turystów. Po dniu pełnym wrażeń i przeżyć duchowych wróciliśmy na nocleg na Monte do Gozo.
Wszystkim Wam którzy tak nas ciepło wspierali z całego serdecznie dziękujemy. Prawdą jest że Camino nie jest łatwe, ale jesteśmy przykładem że my zwylki ludzie dysponując zwykłymi talentami tylko determinacją i wytrwałości możemy osiągnąć cel który jeszcze tak niedawno wydawał się tak nierealny i niemożliwy z wielu powodów.
czwartek, 30 czerwca 2016
25 dzień cd
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz