poniedziałek, 13 czerwca 2016

12 dzień

Dziś wstaliśmy ok 5.45. Pakowanie i poranna kawa i w drogę. Wystartowaliśmy o 6.25. Droga prowadziła przez szczyty gór podobnych do Poronin w Bieszczadach. Taką drogą szliśmy 9 km. Następnie malownicze miasteczko Puente Fitero. W jednej miejscowości ok 1500 mieszkańców 3 kościoły i zabytkowa zabudowa. Kolejne 2 km prosta a następnie strome podejście 1200 m. Na górze równina rozciągające się po horyzont i wszędzie pola uprawne przeważnie pszenica  i inne zboża. Teren nieprzyjazny dla rolników, ponieważ pola trzeba nawadniać.  Wszędzie są systemy doprowadzenie wody do pól  i zraszacze różnego typu. Dziś również szliśmy 5 km wzdłuż sztucznego kanału "Canal Castella" służącego do nawadniania. Pogoda super ok 25-30 st. Lecz towarzyszył na nam silny wiatr w buzię. O 16.50 dotarliśmy do miejscowości Formosya po 38.5 km. To nasz nowy rekord. Na powitanie w schronisku dostaliśmy od hospitero po lapce czerwonego ,zimnego, wytrawnego wina- pycha!. Dziś gotowaliśmy w kuchni w albergue obiadek. Ziemniaki z cebulką sałatka i jajko sadzone. Kupiliśmy do tego jogurt naturalny ale okazało się z domieszką wanilii. Śpimy jak zwykle na łóżkach piętrowych na górze. Zdrowie: Renatką ma jęczmień na prawym oku ale na szczęście mamy krople. Poza tym wszystko ok. Pozdrawiamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz